Aforystyka filmowa
Z poprzednich tekstów można wyciągnąć już ogólny wniosek w stosunku do mojej koncepcji filmu: to nie jest proces ekspresji osobowości. W ekspresji osobowości nie ma gwarancji, że pojawi się wartość ekonomiczna, zasób ekonomiczny. Tworzenie filmu przypomina pisanie programu komputerowego, gdzie funkcję algorytmów spełniają aforyzmy. Cel filmu jest tylko jeden: przedstawić wybrane aforyzmy, uzasadnić także ich prawdziwość, i zrobić to dla widza zrozumiale. Ja innego celu sobie nie stawiam. Moim celem nie jest, w przeciwieństwie do Panów Sapkowskiego i Martina, prezentowanie wydarzeń i postaci. Dla mnie wydarzenia i postacie są środkami, a nie celami. Obchodzę się z tym wszystkim po macoszemu, bez kultu i przywiązania, które uważam za haniebne. To niegodne człowieka bić pokłony nie tylko przed bożkami, bałwanami z drewna czy kamienia, ale i myśli czy pikseli. Moim celem nie jest pokazywanie świata. Nie jest też pokazywanie jakichś niezwykłych osobowości, które potem stają się celebryckie ...